31 listopada ukazał się artykuł pod tytułem „Gdy ginie prawdziwy bohater rodzi się żal ich dzieci” z tekstem o jednej z naszych Podopiecznych – Hani Łabunowicz. Hania jest jedną z bohaterek nowej kampanii społecznej „POMÓŻ MI DOROSNĄĆ DO NOWEGO ŻYCIA” Fundacji Dorastaj z Nami.
Najpierw była „księżniczką”, którą tata w nosidełku zabierał w góry. Potem stała się „dzieckiem widmem”. Dokładnie tego dnia, kiedy jej tata wyszedł z domu, aby wyciągnąć turystów spod lawiny. Teraz, 25-letnia Hanna Łabunowicz-Majowa, ambasadorka kampanii społecznej „Dorosnąć do nowego życia” rzeźbiąc kolejne skrzypce, opowiada o swoim życiu po tragicznej śmierci ojca, ratownika TOPR. Dziękuje też wszystkim, którzy pomogli jej odnaleźć własną drogę i prosi o wsparcie dla kolejnych dzieci osieroconych przez rodziców – pracowników służb publicznych, którzy zginęli ratując ludzkie życie.
To się bardzo rzadko zdarza. To, żeby w górach, w jednym miejscu, zeszły dwie lawiny jedna za drugą. To ta druga zasypała ratownika górskiego Marka Łabunowicza, zwanego przez przyjaciół Mają, gdy ratował turystów, którzy utknęli na zamkniętym, tatrzańskim szlaku. Łabunowicz zmarł w górskim schronisku, kilka godzin po tym, jak koledzy z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (TOPR) wykopali go spod śniegu. 30 grudnia tego roku minie już 18 rocznica tego tragicznego wypadku pod Szpiglasową Przełęczą, ale jego wspomnienie jest wciąż żywe. Zwłaszcza w pamięci „Majowej córki” – Hanny.
– O Fundacji Dorastaj z Nami powiedział nam szef taty z TOPR, gdy zauważył, że jest nam trudno. I tak, stałam się podopieczną Fundacji. To już 9 lat. Dzięki hojności jej darczyńców zostałam artystą lutnikiem, samodzielnie wyrzeźbiłam już trzy pary skrzypiec, a teraz studiuję turystykę i rekreację w Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej. W przyszłości chcę zostać tu, gdzie żył i zginął mój tata – deklaruje Hanna.